Dzisiaj obudziłam się nawet wcześnie bo o 8 rano, gdzie zazwyczaj zdarza mi się trochę dłużej spać. Kiedy tylko podniosłam się z łóżka, wzięłam telefon i zobaczyłam, że mam mnóstwo wiadomości i połączeń od Olki. Wszystkie wiadomości dotyczyły imprezy. Jednak ja nic nie odpisalam bo jeszcze nie byłam zdecydowana czy chcę tam iść. Zostawiłam telefon w pokoju i poszłam do kuchni. Nikogo nie było w domu, albo jeszcze spali. Jednak kiedy weszłam do kuchni już wiedziałam, że nikogo nie ma. Na stole leżała kartka od mamy na której napisane było, że musiała wyjść wcześniej do pracy ale za to na pewno wcześniej wróci do domu. Wiedziałam, że i tak wróci tak jam zawsze, więc nawet się nie przyjmowałam. Po chwili zrobiłam sobie śniadanie. Postanowiłam zrobić sobie płatki na nic nie mialam za bardzo ochoty. Kiedy już zjadłam, nalałam sobie soku i poszłam do swojego pokoju . Kiedy spojrzałam na zegarek była juz - 9.15. Wzięłam więc telefon i zadzwoniłam do Olki z myślą, że już nie spi, bo z niej to zawsze taki ranny ptaszek.
-Halo, Cześć Olka. Już myślałam że jeszcze śpisz. Wczoraj caly czas do mnie dzwonilaś i pisałaś, Ty dalej z Tą imprezą?
- Cześć, no tak chodziło mi o imprezę i nawet nie mów mi, że nie chcesz iść.
- Jeszcze nie wiem, muszę pogadać z mamą. I w ogóle co ja będę tam robiła. Ty będziesz z Marcinem a ja za wami mam chodzić jak przyzwoitka ? - powiedzialam trochę wkurzona
- Przecież będziesz tam ze mna, bo Marcin pewnie będzie z kolegami. A i to jest impreza więc można kogoś poznać.
- O nie, na pewno mnie z nikim nie połączysz.
- Dobra, dobra jak sobie chcesz. Ale na imprezę i tak idziesz. Będę u Ciebie za jakieś 2 godziny. Pa . - powiedziała śmiejąc się
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo ona zaraz po tych słowach rozlaczyla się. Ta dziewczyna caly czas mnie zaskakuje. Ale może z tą imprezą to wcale nie jest taki zły pomysł. Poznamy kogoś nowego, pobawimy się, potańczymy. Chyba jednak sie zdecyduje. Tylko w co ja się ubiorę? Przyjdzie Olka to pewnie cos wybierzemy. Po tych rozmysleniach wstalam i udałam się do łazienki, musiałam wziąć prysznic i ubrać się.
1 godzina później
Kiedy byłam już ubrana dochodziła godzina 11. Za jakiś czas przyjdzie Olka. Przypomniało mi sie jednak, że muszę jeszcze zadzwonić do mamy, zapytać się czy moge iść na imprezę. Wybrałam więc numer i zadzwoniłam.
- Tak córeczko? Nie mogę za długo rozmawiać, ale powiedz co się stało?
- Nie będę zajmować Ci dużo czasu, ale mam tylko takie małe pytanko. Czy mogę iść z Olka na imprezę do znajomych?
- Z Olka? Juleczko,wiesz że ona nie jest dobra koleżanka dla Ciebie? Ale jezeli będą tam tez inni to czemu nie. Tylko uważaj na siebie i nie bądź za długo. Wierzę Ci i wiem, że nie zrobisz nic głupiego.
- Mamo Ty znowu zaczynasz z tym, że to nie powinna być moja kolezanka. Ja już tyle razy Ci mówiłam, że ona nie jest zła i będę sie z nią zaprzyjaźnić. Ale dziękuję, że się zgodziłas i obiecuję, że będę na siebie uważała.
- Okej, baw się dobrze, tylko nie aż tak bardzo. Pa.
- Pa. Kocham Cię.- powiedziałam i rozlaczylam się.
Kiedy skończyłam rozmowę z mamą usłyszałam pukanie do drzwi. Była to Ola, zaprosiłem ją do środka. Poszłyśmy do mnie do pokoju.
- O której jest ta impreza? - zapytałam
- O 20 mamy już tam być, ale trzeba wyjechać trochę wcześniej bo jedzie się tam z godzinę i na dodatek są korki. Czyli jakoś na 17 musimy być gotowe.
- To mamy trochę czasu. Może napijesz się czegoś? Albo może jesteś głodna?
- Możemy iść zrobić coś do jedzenia.- powiedziała
Poszłyśmy więc do kuchni i postanowiłyśmy zrobić sobie gofry. Ola robiła ciasto a ja szykowalam owoce, bita śmietanę i nutelle. Kiedy wszystko było już gotowe, zaczęliśmy piec gofry. Nie zajęło nam to dużo czasu. A kiedy już skończyliśmy zadowolone usiadłyśmy i zaczelysmy jeść. Dużo przy tym rozmawiałyśmy. Nawet nie zorientowałyśmy się, że jest już 14, więc zostało nam mało czasu. Poszłyśmy więc do mojego pokoju wybrać jakieś ciuchy. Ja wybrałam spodenki i T-shirt w kwiaty. Nawet spoko to wyglądało. Olka ubrala się podobnie, tylko ona miala czarna spódnicę. Kiedy już się ubralysmy to zaczełyśmy się malować i prostować wlosy. Zajęło nam to trochę czasu. A kiedy byłyśmy już gotowe była 16.30. Więc Ola zadzwoniła do Marcina zeby już przyjechał. Czekalysmy na niego chyba z 40 minut.
2 godziny później
Na miejsce dojechaliśmy ok. 19. Strasznie dluzyla mi się ta droga. Kiedy weszliśmy do środka, nikogo jeszcze nie było. Jedynie kolega Marcina.
- Cześć dziewczyny, jestem Mariusz.
- Hej, ja jestem Olka a to jest Julka moja przyjaciółka. Miło Nam Cię poznać.
Kolega Marcina, była bardzo miły. Oprowadzil nas po całym mieszkaniu. Było nawet spore, bo gdy skończyliśmy oglądać dom, była już prawie 20 i zchodiło się coraz więcej ludzi. Impreza zaczęła się jakoś chwile po 20. Tanczylam z Olka, trochę wypiłyśmy. Nagle w oddali zobaczyłam bardzo przystojnego chlopaka, był to blondyn o bardzo sliczym usmiechu, chodziło przy nim chyba z kilkanaście dziewczyn. Musiał im się chyba podobać. Kiedy tak na niego zerkalam zawołała mnie Olka do kolejnego tanca. Zatanczylysmy chyba z 3 piosenki, po czym poszłyśmy na drinka. Po chwili usłyszałam nieznany mi głos.
- Zatanczymy? - zapytał mnie.
Kiedy się odwrocilam zobaczylam....
Wiem, że krótki ale nie wiem czy jest sens pisania dłuższego. Ale powiem Wam, że piszę mi się fajnie, chociaż byłoby lepiej gdybyście komentowali i byli tu ze mna. Pozdrawiam wszystkich którzy to przeczytają.
Żyjmy chwilą ;)
poniedziałek, 6 lipca 2015
sobota, 4 lipca 2015
:( :(
Chyba jednak nie ma sensu pisać kolejnych rozdziałów. A szkoda, bo chciałam żeby ktoś to czytał. Ale niestety, jeżeli nie ma żadnych komentarzy to chyba się nie podoba, więc nie będę zanudzac Was tym opowiadaniem które chciałam prowadzić. Miałam nadzieję, że będzie fajnie, ale cóż nie wszystkim musi się podobać.
Dziękuję, za tę kilkanaście wyświetleń, bo chociaż to jest jeden plus w tym wszystkim. :(
Dziękuję, za tę kilkanaście wyświetleń, bo chociaż to jest jeden plus w tym wszystkim. :(
poniedziałek, 29 czerwca 2015
Rozdział 1
O 10 obudził mnie mój telefon, który właśnie zaczął dzwonić. Bardzo wkurzona odebrałam
-Halo
-Hej Julka, czy pamiętasz co miałyśmy dzisiaj robić?
-Olka, jest 10 rano, a Ty mnie pytasz o takie rzeczy. Przecież ja jescze śpię i nie wiem możesz mi powiedzieć później?
-Pamiętasz, że wczoraj obiecałyśmy sobie, że od jutra zaczynamy biegać? A to jutro jest juz dzisiaj - kontynuowała moja przyjaciółka
-Oj, zapomniałam. Ale daj już spokój, od jutra na pewno zaczniemy- odparłam sama w to nie wierząc - a teraz daj mi spać.
-Okej, jak sobie chcesz, ale i tak Ci nie wierzę. Pozniej zadzwonię. Pa.- powiedziała śmiejąc się.
Od jakiś kilku tygodni obiecujemy sobie, że idziemy biegać, ale coś nam to nie wychodzi. A naprawdę przydałoby się trochę. Ale moja wina, że mi się nigdy nic nie chce? Rozmyślałam tak chyba przez 20 minut, bo już po tym w ogóle nie chciało mi sie spać. Zabiję tą Olke kiedyś. Wstałam z łóżka i poszłam zrobić sobie śniadanie. W kuchni była juz mama, która jak zwykłe siedziała po uszy w papierach i szykowala sie na jakieś ważne spotkanie.
-Hej mamo.
-Dzień dobry, córeczko. Jak się spało?
- W sumie dobrze, tylko Olka mnie znowu obudziła.
- Ale i tak długo spałaś - powiedziała popijając kawe - Juluś, ja dzisiaj wrócę bardzo późno, tata zapewne też. Zostawię Ci jakieś pieniądze to zjesz na mieście lub cos sobie ugotujesz. A teraz juz muszę uciekać bo się spóźnię. Jak coś to dzwoń. Pa.
- Pa. - powiedzialam, kiedy mama zamykała już drzwi.
Jak zwykle jestem sama w domu, nigdy ich nie ma. Mogłabym mieć chociaż siostrę lub jakieś zwierzatko. Przez chwilę patrzyłam ma drzwi, po czym udałam się do kuchni. Postanowiłam zrobić sobie kanapki z dżemem i herbatę. Kiedy zjadłam śniadanie, spojrzałam na zegarek. Byla już 11.30 i tak pewnie nie mam dzisiaj nic do roboty, oprócz sprzątania w pokoju. Postanowiłam obejrzeć jakiś film. Zastanawiałam się co obejrzeć i po jakimś czasie wybrałam film "Niezgodna", słyszałam że jest bardzo fajny. Położyłam się więc na kanapie i zaczęłam oglądać.
2 godziny później
Właśnie skończyłam oglądać film. Przyznam, że był naprawdę ciekawy. Ale aż zachciało mi się spać. Właśnie próbowałam usnąć kiedy zadzwoniła do mnie znowu Olka.
- Ty zawsze dzwonisz w najmniej odpowiednim momencie- powiedzialam śmiejąc się
- No co? Mówiłam, że później zadzwonię. Ale dobra, idziemy dzisiaj na jakieś zakupy, może kino?
- Czemu nie, możemy iść. Dawno nie gadalysmy.
- Okej, to za 2 godziny w crntrum handlowym. Pa.-powiedziała i szybko się rozlaczyla, nawet nie zdążyłam się pożegnać.
Mam tylko 2 godziny, muszę szybko się ogarnąć. Zjadłam jeszcze szybko kanapkę i pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umylam zęby i poszłam do pokoju wybrać jakieś ciuchy. Nie wiedziałam co mam na siebie ubrać. Pogoda była ładna, bo przecież było lato. Wybrałam więc krótkie spodenki i biały top. Jak już się ubralam, spojrzałam na zegarek, zostało mi tylko 30 minut. Poszłam więc szybko do łazienki i zrobiłam lekki makijaż i szubko wyprostowalam włosy. Kiedy byłam już gotowa, wzięłam torebkę ubralam buty i wyszlam z domu. Kawałek miałam do centrum, więc musiałam się sprężać. Szłam tak przez jakieś 10 minut. Kiedy byłam juz na miejscu zobaczyłam moją przyjaciółkę w obecności chłopaka. Byłam zdziwiona bo nic mi nie powiedziała, że ma chlopaka. Podeszłam i przywitałam się z nią
- Hej - przytulilam się do niej
- Hej. Nawet się nie spoznilas, co jest dziwne. A właśnie poznaj Marcina, mojego kolegę.
- Hej, Julka jestem - podałam mu dłoń
- Cześć Marcin, miło mi Cię poznać.- powiedział
- Dobra, dobra to my z Julką już idziemy, a my widzimy się pozniej- pożegnała się z chłopakiem pocalunkiem w policzek.
Po chwili on poszedł a ja szybko zaczęłam wypytywac Olke o chłopaka.
- No to teraz opowiadaj, jak go poznałaś i czemu nic mi wcześniej nie powiedziałaś ?
- Oj, nie lubie gadać o tym. Ale poznałam go ostatnio u Kaśki na urodzinach, był taki miły no i podałam mu swój numer telefonu. Później spotkaliśmy sie pare razy i powoli może coś z tego będzie - powiedziała uśmiechnięta.
- To dobrze, że chociaż Ty jesteś szczęśliwa. I mam nadzieję, że będziecie świetną parą.
- Ty też kiedyś kogoś znajdziesz, na to trzeba czasu. Dobra nie gadamy o tym, idziemy.- mówiła i prowadziła mnie do sklepu.
Chodziłyśmy tak po sklepach chyba z 3 godziny. Kupiłam sobie jakieś spodenki, bluzki, bluzy. Zakupy były naprawdę udane. Później poszłyśmy coś zjeść, nie obeszło się bez naszych głupich żartów. Jak już zjadłyśmy postanowiłyśmy pójść do kina, grali właśnie jakąś komednie. Więc kupiliśmy bilety, popcorn, cole i poszłyśmy na sale. Film był taki śmieszny, smiałyśmy się tak, że aż rozbolały nas brzuchy. Film skończył się po jakiś 2 godzinach. Popatrzalam na zegarek, była juz 20.
- O jaa, już jest 20. Chyba czas się zbierać-powiedziałam.
- Masz rację, to idziemy.
Po drodze do domu rozmawiałyśmy o chłopaku Olki. Nawet nie zorientowałyśmy się, że już musimy iść w inne strony. Pożegnałyśmy się i poszłyśmy do domu. Szłam jeszcze chwilkę i zaraz byłam przed domem. Nikogo pewnie nie było bo w domu było ciemno. Poszukałam kluczy w torbie, a kiedy juz znalazłam otworzyłam drzwi i weszłam. Poszłam odrazu do mojego pokoju i rozpakowalam zakupy. Postanowiłam wziąć długą kąpiel. Po jakiejś godzinie wyszłam z łazienki. Włączyłam laptopa i weszłam na fejsa. Nic ciekawego się nie działo, jak zawsze. Włączyłam laptopa i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kakao i udałam się do salonu, żeby coś obejrzeć. Włączyłam więc jakiś film i oglądałam. Po chwili do domu weszła mama, więc ja poszłam do sobie i położyłam się. Kiedy miałam juz iść spać, dostałam sms od Olki.
"Hejka Juleczko. Chciałabym Cię tylko uświadomić, że jutro idziemy na imprezę do Marcina i nie ma że nie idziesz. Dobranoc ". Już jej nie odpisywałam, bo musiałam się zastanowić. Odłożyłam telefon i poszłam spać.
Wiem, że trochę krótki ale to ten pierwszy więc nie było o czym pisać za bardzo. Komentujcie co Wam się nie podoba, zniosę wszystko. Mam nadzieję, że chociaż trochę Wam się spodoba. :)
-Halo
-Hej Julka, czy pamiętasz co miałyśmy dzisiaj robić?
-Olka, jest 10 rano, a Ty mnie pytasz o takie rzeczy. Przecież ja jescze śpię i nie wiem możesz mi powiedzieć później?
-Pamiętasz, że wczoraj obiecałyśmy sobie, że od jutra zaczynamy biegać? A to jutro jest juz dzisiaj - kontynuowała moja przyjaciółka
-Oj, zapomniałam. Ale daj już spokój, od jutra na pewno zaczniemy- odparłam sama w to nie wierząc - a teraz daj mi spać.
-Okej, jak sobie chcesz, ale i tak Ci nie wierzę. Pozniej zadzwonię. Pa.- powiedziała śmiejąc się.
Od jakiś kilku tygodni obiecujemy sobie, że idziemy biegać, ale coś nam to nie wychodzi. A naprawdę przydałoby się trochę. Ale moja wina, że mi się nigdy nic nie chce? Rozmyślałam tak chyba przez 20 minut, bo już po tym w ogóle nie chciało mi sie spać. Zabiję tą Olke kiedyś. Wstałam z łóżka i poszłam zrobić sobie śniadanie. W kuchni była juz mama, która jak zwykłe siedziała po uszy w papierach i szykowala sie na jakieś ważne spotkanie.
-Hej mamo.
-Dzień dobry, córeczko. Jak się spało?
- W sumie dobrze, tylko Olka mnie znowu obudziła.
- Ale i tak długo spałaś - powiedziała popijając kawe - Juluś, ja dzisiaj wrócę bardzo późno, tata zapewne też. Zostawię Ci jakieś pieniądze to zjesz na mieście lub cos sobie ugotujesz. A teraz juz muszę uciekać bo się spóźnię. Jak coś to dzwoń. Pa.
- Pa. - powiedzialam, kiedy mama zamykała już drzwi.
Jak zwykle jestem sama w domu, nigdy ich nie ma. Mogłabym mieć chociaż siostrę lub jakieś zwierzatko. Przez chwilę patrzyłam ma drzwi, po czym udałam się do kuchni. Postanowiłam zrobić sobie kanapki z dżemem i herbatę. Kiedy zjadłam śniadanie, spojrzałam na zegarek. Byla już 11.30 i tak pewnie nie mam dzisiaj nic do roboty, oprócz sprzątania w pokoju. Postanowiłam obejrzeć jakiś film. Zastanawiałam się co obejrzeć i po jakimś czasie wybrałam film "Niezgodna", słyszałam że jest bardzo fajny. Położyłam się więc na kanapie i zaczęłam oglądać.
2 godziny później
Właśnie skończyłam oglądać film. Przyznam, że był naprawdę ciekawy. Ale aż zachciało mi się spać. Właśnie próbowałam usnąć kiedy zadzwoniła do mnie znowu Olka.
- Ty zawsze dzwonisz w najmniej odpowiednim momencie- powiedzialam śmiejąc się
- No co? Mówiłam, że później zadzwonię. Ale dobra, idziemy dzisiaj na jakieś zakupy, może kino?
- Czemu nie, możemy iść. Dawno nie gadalysmy.
- Okej, to za 2 godziny w crntrum handlowym. Pa.-powiedziała i szybko się rozlaczyla, nawet nie zdążyłam się pożegnać.
Mam tylko 2 godziny, muszę szybko się ogarnąć. Zjadłam jeszcze szybko kanapkę i pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umylam zęby i poszłam do pokoju wybrać jakieś ciuchy. Nie wiedziałam co mam na siebie ubrać. Pogoda była ładna, bo przecież było lato. Wybrałam więc krótkie spodenki i biały top. Jak już się ubralam, spojrzałam na zegarek, zostało mi tylko 30 minut. Poszłam więc szybko do łazienki i zrobiłam lekki makijaż i szubko wyprostowalam włosy. Kiedy byłam już gotowa, wzięłam torebkę ubralam buty i wyszlam z domu. Kawałek miałam do centrum, więc musiałam się sprężać. Szłam tak przez jakieś 10 minut. Kiedy byłam juz na miejscu zobaczyłam moją przyjaciółkę w obecności chłopaka. Byłam zdziwiona bo nic mi nie powiedziała, że ma chlopaka. Podeszłam i przywitałam się z nią
- Hej - przytulilam się do niej
- Hej. Nawet się nie spoznilas, co jest dziwne. A właśnie poznaj Marcina, mojego kolegę.
- Hej, Julka jestem - podałam mu dłoń
- Cześć Marcin, miło mi Cię poznać.- powiedział
- Dobra, dobra to my z Julką już idziemy, a my widzimy się pozniej- pożegnała się z chłopakiem pocalunkiem w policzek.
Po chwili on poszedł a ja szybko zaczęłam wypytywac Olke o chłopaka.
- No to teraz opowiadaj, jak go poznałaś i czemu nic mi wcześniej nie powiedziałaś ?
- Oj, nie lubie gadać o tym. Ale poznałam go ostatnio u Kaśki na urodzinach, był taki miły no i podałam mu swój numer telefonu. Później spotkaliśmy sie pare razy i powoli może coś z tego będzie - powiedziała uśmiechnięta.
- To dobrze, że chociaż Ty jesteś szczęśliwa. I mam nadzieję, że będziecie świetną parą.
- Ty też kiedyś kogoś znajdziesz, na to trzeba czasu. Dobra nie gadamy o tym, idziemy.- mówiła i prowadziła mnie do sklepu.
Chodziłyśmy tak po sklepach chyba z 3 godziny. Kupiłam sobie jakieś spodenki, bluzki, bluzy. Zakupy były naprawdę udane. Później poszłyśmy coś zjeść, nie obeszło się bez naszych głupich żartów. Jak już zjadłyśmy postanowiłyśmy pójść do kina, grali właśnie jakąś komednie. Więc kupiliśmy bilety, popcorn, cole i poszłyśmy na sale. Film był taki śmieszny, smiałyśmy się tak, że aż rozbolały nas brzuchy. Film skończył się po jakiś 2 godzinach. Popatrzalam na zegarek, była juz 20.
- O jaa, już jest 20. Chyba czas się zbierać-powiedziałam.
- Masz rację, to idziemy.
Po drodze do domu rozmawiałyśmy o chłopaku Olki. Nawet nie zorientowałyśmy się, że już musimy iść w inne strony. Pożegnałyśmy się i poszłyśmy do domu. Szłam jeszcze chwilkę i zaraz byłam przed domem. Nikogo pewnie nie było bo w domu było ciemno. Poszukałam kluczy w torbie, a kiedy juz znalazłam otworzyłam drzwi i weszłam. Poszłam odrazu do mojego pokoju i rozpakowalam zakupy. Postanowiłam wziąć długą kąpiel. Po jakiejś godzinie wyszłam z łazienki. Włączyłam laptopa i weszłam na fejsa. Nic ciekawego się nie działo, jak zawsze. Włączyłam laptopa i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kakao i udałam się do salonu, żeby coś obejrzeć. Włączyłam więc jakiś film i oglądałam. Po chwili do domu weszła mama, więc ja poszłam do sobie i położyłam się. Kiedy miałam juz iść spać, dostałam sms od Olki.
"Hejka Juleczko. Chciałabym Cię tylko uświadomić, że jutro idziemy na imprezę do Marcina i nie ma że nie idziesz. Dobranoc ". Już jej nie odpisywałam, bo musiałam się zastanowić. Odłożyłam telefon i poszłam spać.
Wiem, że trochę krótki ale to ten pierwszy więc nie było o czym pisać za bardzo. Komentujcie co Wam się nie podoba, zniosę wszystko. Mam nadzieję, że chociaż trochę Wam się spodoba. :)
Prolog!
Imprezy, zabawa, ryzyko, alkohol i wiele innych rzeczy. Takie życie odpowiada licznej grupie osób. Jednak czsami nadchodzi taki czas, kiedy to wszystko może się zmienić. Tylko czy na pewno? Czy człowiek, może zmienić swoje zachowanie, ze wzgledu na inną bardzo bliską mu osobę?
niedziela, 28 czerwca 2015
Bohaterowie!
Julia - ma niebieskie oczy i ciemne, długie włosy. Jej figura nie jest idealna ale, chce żeby inni traktowali ją jak normalna dziewczynę. Ma 17 lat. Jej życie, mimo tak młodego wieku nie jest idealne. Musi ona spierać się z przeciwnościami losu, które stają jej na drodze w dążeniu do celu. Mimo tego ma nadzieję, że kiedyś odnajdzie prawdziwe szczęście i miłość.
Mateusz - to chłopak o brązowych oczach, ma krótkie blond włosy. Jest typem imprezowicza, żadnego związku nie traktował nigdy poważnie. Jego życie jest proste, niczym się nie przejmuje, niczego w życiu nie żałuję. Ma 19 lat. Jest bardzo przystojnym chłopakiem.
PS. Nie dodaje żadnych zdjęć, chciałabym żebyście wyobrazili sobie bohaterów sami :)
Mateusz - to chłopak o brązowych oczach, ma krótkie blond włosy. Jest typem imprezowicza, żadnego związku nie traktował nigdy poważnie. Jego życie jest proste, niczym się nie przejmuje, niczego w życiu nie żałuję. Ma 19 lat. Jest bardzo przystojnym chłopakiem.
PS. Nie dodaje żadnych zdjęć, chciałabym żebyście wyobrazili sobie bohaterów sami :)
Zaczynam :)
Siemka :) Mam w planach pisanie opowiadania z rozdziałami :) Mam nadzieję, że mi wyjdzie :) Muszę tylko wiedzieć, czy ktoś będzie to czytał. Jezeli jest ktoś kto będzie chciał abym zaczęła niech komentuje, to mi bardzo pomoże.
Jeżeli juz zacznę to od jutra, najpierw muszę wszystko przemyśleć. Mam nadzieję, że rozdziały będą pojawiały się regularnie, co jakieś 3-4 dni, bądź wcześniej. Będę uprzedzac jeżeli coś się zmieni :)
Tak więc zapraszam wszystkich do śledzenia kojego bloga :) :)
PS. Piszcie pod tym postem, kto będzie mnie wspierał i będzie ze mną :)
Jeżeli juz zacznę to od jutra, najpierw muszę wszystko przemyśleć. Mam nadzieję, że rozdziały będą pojawiały się regularnie, co jakieś 3-4 dni, bądź wcześniej. Będę uprzedzac jeżeli coś się zmieni :)
Tak więc zapraszam wszystkich do śledzenia kojego bloga :) :)
PS. Piszcie pod tym postem, kto będzie mnie wspierał i będzie ze mną :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)